Twórcy informacji

Polski parlament stoi u progu kompleksowej nowelizacji prawa autorskiego, przede wszystkim dlatego, że Parlament Europejski i Rada WE przyjęły dyrektywę z 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów prawa autorskiego w społeczeństwie informacyjnym.
Polski parlament stoi u progu kompleksowej nowelizacji prawa autorskiego, przede wszystkim dlatego, że Parlament Europejski i Rada WE przyjęły dyrektywę z 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów prawa autorskiego w społeczeństwie informacyjnym.

Ustawodawca wspólnotowy nie rozróżnia tzw. rozpowszechniania od opublikowania. A jest to podział o podstawowym znaczeniu dla polskiego prawa autorskiego. Opublikowanie (publikacja) występuje bowiem w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 1994 r. (dalej: pr. aut.) już w jej przepisach ogólnych – systemowych, tj. w art. 6 pkt 1 i 2. Zgodnie z nim publikacją jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został zwielokrotniony, a jego egzemplarze udostępnione publicznie. Jest to typowe wąskie ujęcie, które łączy skutki prawne z utrwaleniem utworu na fizycznym nośniku (tzw. corpus mechanicum).

Podziału na wąskie i szerokie rozumienie publikacji nie było w dwóch poprzednich ustawach o prawie autorskim z 1926 i 1952 r. Jedynie Sąd Najwyższy w orzeczeniu (I CR 110/84), wydanym jeszcze na gruncie prawa autorskiego z 10 lipca 1952 r., sformułował wąską definicję publikacji, stwierdzając: “Przez opublikowanie utworu upoważniającego do jego rozpowszechnienia należy rozumieć ukazanie się tego utworu w jakiejkolwiek postaci, a więc także nadanie przez radio słuchowiska lub wystawienie w telewizji widowiska; jednakże umowa (…) może zakres tego pojęcia ograniczyć”.

A zatem co do zasady publikacja była szeroko rozumiana, lecz można ją było umownie zawęzić. Tak uczyniono np. w tzw. umowie generalnej między ZAiKS a ówczesnym Komitetem ds. Radia i Telewizji z 20 stycznia 1976 r. Umowa ta przewidywała, że publikacją jest jedynie wydanie dzieła drukiem lub w postaci fonogramu. Wszystko, co nie wchodziło w ten zakres, nie było publikacją, a tym samym autorom nie przysługiwało wynagrodzenie od ZAiKS.

W związku z wąskim rozumieniem publikacji obecnie pr. aut. używa pojęcia “rozpowszechnianie”: “Utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został udostępniony publicznie” (art. 6 ust. 3).

Inaczej mówiąc, każda publikacja jest rozpowszechnieniem, ale nie każde rozpowszechnienie publikacją. To z kolei prowadzi do wniosku, że ustawa zezwala np. na rozporządzanie lub korzystanie z dzieł opublikowanych w formie książkowej, ale nie daje takiego samego uprawnienia np. na korzystanie z tej samej książki przeczytanej i wyemitowanej na antenie radiowej. Publikacja i rozpowszechnienie są zatem, ogólnie mówiąc, konieczne do tego, aby autor lub inna osoba uprawniona mogła korzystać z dzieła i nim rozporządzać na określonych polach eksploatacji (prawo majątkowe), np. w formie zwielokrotnienia określoną techniką.

W pr. aut. brak jak dotąd takiego pola eksploatacji, które wychodziłoby naprzeciw potrzebom środowiska sieci Internet. O ile bowiem pola eksploatacji związane z rozpowszechnianiem, np. nadanie czy publiczne odtworzenie, można próbować interpretować rozszerzająco, a więc podciągać pod obrót elektroniczny, o tyle pola związane z definicją publikacji, w jej obecnym kształcie, nijak się mają do tego obrotu (przy nadaniu inaczej położony jest akcent, to bowiem nie odbiorca, lecz nadawca inicjuje przekaz; tylko tzw. telewizja interaktywna zmienia dotychczasowy podział ról; krytycznie o “nadaniu” jako polu eksploatacji w sieci Internet wypowiedzieli się profesorowie Janusz Barta i Ryszard Markiewicz w książce “Prawo a Internet”, Kraków 1998).

Jak wskazuje Monika Czajkowska-Dąbrowska (Komentarz do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, Warszawa 1995), wąskie albo szerokie rozumienie publikacji nie jest żadnym istotnym problemem merytorycznym (autorce chodzi tu bez wątpienia o tzw. obrót analogowy), ale może mieć duże znaczenie praktyczne.

Skutki wąskiego rozumienia publikacji będą szczególnie zauważalne w środowisku internetowym (mediów telematycznych). Publikacja w Polsce jest bowiem, mówiąc ogólnie, związana z obrotem egzemplarzami, co w odniesieniu do sieci Internet jest niemożliwe ze względu na brak fizycznych cech obrotu. Słusznie zatem wskazuje się, że trzeba zrezygnować z podziału na dzieła opublikowane i rozpowszechnione. Dlaczego bowiem np. nie przyznać instytucjom naukowym i oświatowym prawa do prowadzenia własnych badań opartych na rozpowszechnionych utworach, a nie tylko opublikowanych, jak chce art. 27 pr. aut.? Czy opublikowanie w Internecie jest tym samym co rozpowszechnienie? Prof. Janusz Barta i Ryszard Markiewicz podkreślają (materiały konferencyjne “Prawo a Internet, prawo autorskie i handel elektroniczny”, Warszawa 2001), iż w publikacji elektronicznej trzy tradycyjne (analogowe) jej cechy zostają zakwestionowane. Są to: publiczny charakter; niemożliwość definitywnego usunięcia ze zbiorów; istnienie utrwalonego egzemplarza.

Nakreślone tu problemy stara się rozwiązać wspomniana dyrektywa, która wprowadza dwa nowe pola eksploatacji przewidziane dla środowiska cyfrowego, a ściślej – komunikacji interaktywnej w tym środowisku:

  • nowe prawo publicznego rozpowszechnienia (Komisja stwierdziła, że państwa członkowskie mogą dowolnie określić termin “publiczny”, a więc dopuszcza np. jego pominięcie),
  • jego pasywną odmianę, tj. prawo udostępnienia dzieła publiczności (art. 3 dyrektywy).

Pierwsze należy rozumieć jako aktywną formę komunikacji (transmisję, retransmisję), przewodową lub bezprzewodową, w miejscu i czasie dowolnie wybranym przez odbiorcę (publiczność). Aktywność tego przekazu sprowadza się do działania osoby wprowadzającej treść (informację) w obrót, np. w pamięć serwera, tzw. uploading. Bez tego działania nie ma bowiem mowy o komunikowaniu treści w trybie prawa publicznego rozpowszechnienia. Trzeba taką osobę wprost nazwać twórcą informacji, choć nie jest wykluczone, że może nią być również pośrednik jako tzw. dostawca usług, czyli service provider. Na jego rolę wskazuje pośrednio sama dyrektywa w art. 5 ust. 1 oraz w preambule, opisując czynność tzw. cashingu oraz browsingu. Do grona twórców informacji zaliczeni zostali również przez dyrektywę nadawcy radiowi czy telewizyjni i ich przekaz interaktywny.

Drugie z wprowadzonych przez dyrektywę praw to nazwane przeze mnie dla pewnego uproszczenia pasywne prawo udostępnienia publiczności. Pasywność dotyczy tu czynności nadawcy (twórcy) informacji, albowiem to nie jego działanie inicjuje przekaz, lecz działanie odbiorcy (np. konsumenta), tzw. downloading. Tak więc to np. konsument ściąga do siebie na komputer utwór, ponieważ był on dostępny, czyli rozpowszechniony publicznie. Za obydwa ww. prawa (pola eksploatacji) autorowi powinno przysługiwać wynagrodzenie, czyli z jednej strony np. od producenta, z drugiej np. od konsumenta.

W pr. aut. brak stuprocentowego pola eksploatacji, które można by przez analogię odnieść do ww. pól z dyrektywy. Dla przykładu niemiecka ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 9 września 1965 r., nie znowelizowana jeszcze pod kątem dyrektywy, już teraz jest interpretowana, w zasadzie, zgodnie z jej duchem, a to za sprawą § 15 ust. 2, który przewiduje, że autorowi przysługuje wyłączne prawo publicznego rozpowszechniania jego dzieła w formie niematerialnej.

W Polsce podejmuje się próby rozszerzającej interpretacji art. 50 pkt 5 pr. aut. dotyczącego pola eksploatacji, tj. publicznego odtworzenia i odniesienia go do środowiska cyfrowego. Na marginesie: to pole eksploatacji znalazło się w pr. aut. za sprawą konwencji berneńskiej o ochronie dzieł literackich i artystycznych. Jak się jednak wydaje, polski ustawodawca przetłumaczył zwrot “communication to the public” z konwencji w jego pierwotnym znaczeniu, tj. jako “publiczne odtworzenie”, podczas gdy w tekście paryskim konwencji, do którego Polska przystąpiła 28 listopada 1990 r., a w pełni 22 października 1994 r., używa się już słowa “publiczne rozpowszechnianie”. Wskazane próby rozszerzającej interpretacji pól związanych z odtworzeniem są niewystarczające dla środowiska cyfrowego. W odtworzeniu chodzi bowiem o dzieło opublikowane, wyemitowane następnie z materialnego egzemplarza.

Reasumując: należałoby rozważyć możliwość wprowadzenia nowych praw wyłącznych do pr. aut. i pokusić się o przegląd obowiązującej definicji publikacji pod kątem jej przydatności dla obrotu elektronicznego. Wydaje się, że ta w obecnym kształcie będzie wystarczała jedynie do obrotu analogowego.

Artykuł po raz pierwszy oblikowano w: Rzeczpospolita 17.05.2002 r.

0 Shares:
Dodaj komentarz
You May Also Like
Czytaj więcej

Ograniczenia i wyjątki – krótki komentarz do dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym

W dniu 6 czerwca 2019 r. weszła w życie dyrektywa z 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE.[1] Państwa członkowskie UE mają dwa lata na jej wdrożenie do krajowych porządków prawnych – dalej „Dyrektywa JRC”. Artykuł jest pierwszym z cyklu krótkich omówień nowego prawa autorskiego Unii Europejskiej, rodzajem wprowadzenia. Z uwagi na ramy opracowania do minimum ograniczono komentarz „odautorski”, poprzestając na możliwie syntetycznym i krótkim ujęciu.
Czytaj więcej

The audiovisual (statutory) royalties in Poland

The article outlines the issue of remuneration for using of audiovisual works in Poland by also looking into a new movement in the world of copyright law. The amount of audiovisual royalties collected by CSs in Poland is currently significant and still growing, since the right in question is attributed both to Polish as well as to foreign authors or artistic performers who do not even have to be members of (proper) collecting society to demand royalties. It is the every user of an audiovisual work under the obligation to pay to the statutory royalties.*
Czytaj więcej

Zagadnienia jurysdykcji krajowej i prawa właściwego w sprawie roszczeń o zaniechanie – kilka drobnych spostrzeżeń na tle sporów o prawa autorskie z dostawcą dostępu do Internetu w Polsce

Sprawy zapobiegania piractwu telewizyjnemu nabrały obecnie na znaczeniu. Uprawnieni biją w dzwony, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podobno pracuje nad wdrożeniem w Polsce art. 8 ust. 3 dyrektywy o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym. Niektórzy myślą jednak, że nie trzeba tego robić, inni z kolei uważają, że jednak trzeba. Poniżej zastanawiam się bardzo ogólnie oraz niewyczerpująco co w sytuacji, gdyby uprawnionym przyszło dziś do głowy pozwać w Polsce dostawcę dostępu do Internetu - pośrednika ("DDI") o zablokowanie dostępu do pirackiej strony www, ale na podstawie zharmonizowanego z art. 8 ust. 3 ww. dyrektywy prawa innego niż Polska kraju członkowskiego Unii Europejskiej.
Czytaj więcej

Wizerunek i roszczenia post mortem – omówienie orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 stycznia 2015 r. (I ACz 2501/14, niepublikowane)

Sąd Apelacyjny w Warszawie w postanowieniu z 7 stycznia 2015 r. odmówił spadkobiercom Anny Przybylskiej* wstąpienia we wszczęty za Jej życia spór sądowy z wydawcą jednego z poczytnych dzienników o charakterze tabloidowym w zakresie dotyczącym bezprawnie rozpowszechnionego, powszechnie znanego wizerunku Aktorki.
Czytaj więcej

O twórczości plastycznej w światach fantasy i science fiction

W niniejszym artykule pragniemy zastanowić się od strony praktycznej nad możliwościami korzystania z twórczości innych osób wpisanej w określony świat fantastyczny lub fantastyczno-naukowy na przykładzie wybranych przestrzennych prac plastycznych: modeli, miniatur i replik. Po poniższym tekście można się więc spodziewać rozmnożenia dalszych pytań. Będąc tego świadomi staramy się być praktyczni, oczywiście na tyle, na ile pozwalają nam na to eksplorowany temat, światy fantasy i science fiction oraz ich mali lub duzi przedstawiciele, wytwory ludzkiej fantazji. Nie jest to jednak artykuł naukowy i takim chcieliśmy go widzieć.
Czytaj więcej

Audiovisual Works are Integral Works as Broadcast or Rebroadcast as a Single Work and Not as a Set (Collection) of Various Component Works

In the judgment of the Polish Court of Appeal in Warsaw of May 22, 2013 (I ACa 1359/12) it was confirmed that the use of an audiovisual work is—by virtue of a legal presumption—subject to an exclusive right of the producer of such a work and, as long as that work is used as the whole, the broadcasters or rebroadcasters transmitting it do not require additional licences for its integral parts (for instance musical and worded-musical works with words) from the respective copyright collecting society representing those integral parts or pre-existing works. The court pointed out that until that assumption was disproven it is the producer and not the authors who holds the right to use the audiovisual work as a whole. The Appeal Court stressed also that an audiovisual work is not a set (collection) of various so-called component works: it is a single work.
Czytaj więcej

Polish Supreme Court Rules that Exclusive Rights Related to a Protected Trade Mark do not Cover Spatial Content (Material) that is the Inspiration for that Trade Mark

The object (source, material) stemming from the public domain that is an idea or inspiration for a used spatial trade mark cannot be subject to exclusive rights as granted for the protected spatial trade mark using that object, but may potentially be subject to protection under copyright law.
Czytaj więcej

A Copyright Holder whose Rights have been Infringed may Claim Punitive Damages against the Perpetrator beyond the Actual Damage Incurred owing to the Infringement: Commentary on Polish Supreme Court judgment of March 8, 2012 (V CSK 102/11)

Under the provision of art.79(1) of the Polish Copyright Act, among the forms of redress available to a right holder whose rights have been infringed is the right to demand that the infringing party repair the inflicted damage by payment of double or, where the infringement is culpable, triple the amount of appropriate remuneration that would have been due as of the time it was claimed in exchange for the right holder’s consent for the use of the work. The Supreme Court held this provision to be of a punitive nature and that there is no connection between the culprit’s liability and the actual damage suffered by the right holder. Consequently, as the court stated, only the actual infringement of the protected right triggers the liability in question. This remedy is intended to provide the right holder with simpler and faster access to protection against and compensation for the infringement. In the authors’ view, the discussed judgment may be highly controversial, as the Polish Supreme Court seems to be disregarding the EU system of IP rights enforcement, primarily established by Directive 2004/48 on the enforcement of intellectual property rights (the Enforcement Directive). The Supreme Court seems also to disregard the premises establishing civil liability of the perpetrator.