Art. 44 [Podwyższenie wynagrodzenia]

W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.

0 Shares:
1 komentarz
  1. O roszczeniu o podwyższenie wynagrodzenia autorskiego  z art. 44 PrAut nieco więcej w wywiadzie z autorem tego posta w Dzienniku Gazecie Prawnej na przykładzie roszczenia Andrzeja Sapkowskiego. A także ciekawa dyskusja na Twitterze

     

     

     

    Poniżej jego tekst w wersji beta:

     

     

     

     

    Janusz Piotr Kolczyński, radca prawny z Kancelarii
    Radcowskiej C.R.O.P.A.

     

     

     

    Wczoraj media, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie,
    obiegła wiadomość, że kancelaria reprezentująca Andrzeja Sapkowskiego domaga
    się od firmy CD Projekt 60 mln zł za prawa majątkowe wykorzystane w grach
    komputerowych „Wiedźmin”. Podstawą roszczenia jest m.in. art. 44 ustawy o
    prawie autorskim. Czy przepis ten często jest wykorzystywany?

     

     

     

    JPK: Rzadko, bo i rzadko zachodzi sytuacja w nim opisana. Zgodnie
    z tym przepisem twórca może żądać podwyższenia swego wynagrodzenia przez sąd,
    ale tylko w razie rażącej dysproporcji między osiągniętym wynagrodzenia, a
    korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy. Kluczowa
    jest tutaj ta rażąca dysproporcja, która nie zdarza się zbyt często. Czy w tej
    sprawie można ją wykazać? Trudno to przesądzać nie znając umowy między
    pisarzem, a producentem gier, ale jest to także sytuacja obiektywna tzn.
    roszczenie o podwyższenie wynagrodzenia wynika z zasad ogólnych prawa
    autorskiego. Jeśli jest tak, jak donoszą media, że prawa majątkowe do utworów
    Sapkowskiego nabyto za kilkadziesiąt tysięcy złotych, a gry odniosły
    gigantyczny sukces międzynarodowy i przynoszą zyski liczone w setkach milionów
    złotych, to powiedziałbym, że mielibyśmy do czynienia dokładnie z sytuacją
    opisaną w art. 44 prawa autorskiego.

     

     

     

    Wcześniej w jednym z wywiadów sam pisarz przyznawał, że nie
    wierzył w sukces gry i choć proponowano mu udział w zyskach, to wolał
    poprzestać na jednorazowej zapłacie. Czy to może mieć wpływ na ocenę zasadności
    wysuwanych dziś roszczeń?

     

     

     

    JPK: Nie. Przepis na podstawie, którego są one formułowane nie ma
    charakteru dyspozycyjnego, tylko bezwzględnie obowiązujący, a więc nie można się umówić w umowie inaczej. Roszczenia te wynikają wprost z
    ustawy i nie można się ich zrzec. Nawet więc, gdyby wprost w umowie autor
    zrzekł się takiego roszczenia, to nic by z tego nie wynikało – i tak mógłby je
    wysunąć przed sądem.

     

    Co więcej, nawet jeśli teraz doszłoby do ugody czy też
    podwyższenia wynagrodzenia przez sąd, to nie zamyka to twórcy drogi do
    wysuwania kolejnych roszczeń, na podstawie tego samego przepisu, w przyszłości.
    Gdyby więc w przyszłości okazało się, że kontynuacja gry, jej wznowienia czy
    dodatki znów przyniosą zysk niewspółmiernie duży wobec wynagrodzenia pisarza,
    to znów mógłby on wystąpić z kolejnym pozwem do sądu wobec tego lub innego
    podmiotu.

     

     

     

    Przepisy nie wspominają do jakiej kwoty należy podwyższyć
    wynagrodzenie twórcy, jaki wyznacznik przyjąć. Czym kierować powinien się sąd?

     

     

     

    JPK: Tak naprawdę nie musi niczym, może kierować się własnym
    oglądem. Powinien jednak oprzeć się na jakichś miarodajnych danych, a więc
    najlepiej powołać biegłego z zakresu księgowości. Ten przedstawiłby dane
    dotyczące przychodów z gry, w której prawa autorskie zostały wykorzystane i
    zyski. Art. 44 mówi o korzyściach nabywcy praw majątkowych, co w zasadzie
    sprowadza się właśnie do zysku.

     

    Samo podwyższenie wynagrodzenie mogłoby zaś mieć charakter
    kwotowy, albo też procentowy, czyli jakiś odsetek z zysku osiągniętego z gry.
    Sąd może tu oprzeć się na żądaniach powoda, ale może też podwyższyć jego
    wynagrodzenie w oparciu o własne rozpoznanie reguł panujących na danym rynku.

     

     

     

    Rozmawiał Sławomir Wikariak

     

     

Dodaj komentarz
Przeczytaj także