Kilka uwag i pytań do projektu założeń do ustawy o otwartych zasobach publicznych

Regulations book. Law, rules and regulations concept. 3d illustration
Jaki powinien być zakres oraz charakter przepisów i regulacji dotyczących dostępu do utworów, które powstały lub mogą być udostępnione dzięki finansowaniu ze środków publicznych?
Jaki powinien być zakres oraz charakter przepisów i regulacji dotyczących dostępu do utworów, które powstały lub mogą być udostępnione dzięki finansowaniu ze środków publicznych?

W dniu 5 lutego 2013 roku zakończyły się konsultacje projektu założeń ustawy o otwartych zasobach publicznych („Założenia”).

Treść zgłoszonych stanowisk w większości neguje sam zamiar jak i poszczególne rozwiązania prawne, jakie miałyby być zastosowane w planowanej ustawie. Prace nad ustawą będą kontynuowane. Projekt powstaje i będzie tworzony w formule dynamicznej dyskusji. Plany Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji („MAiC”) przewidują teraz etap spotkań ze środowiskami, których ustawa będzie dotyczyć.

Wyniki konsultacji wskazują na to, że pomiędzy skrajnymi i nierealistycznymi stanowiskami, tj. tymi postulującymi „ochronę domeny publicznej” i żądającymi  rezygnacji z  praw osobistych autorów oraz tymi (równie stanowczymi) zakładającymi mocne trwanie monopolu autorskiego, istnieje oczywiście obszar, który domaga się zagospodarowania i troski, dla którego istnieje także potrzeba regulacji.

Jaki powinien być zatem zakres i charakter przepisów i regulacji dotyczących dostępu do utworów, które powstały lub mogą być udostępnione dzięki finansowaniu ze środków publicznych?

Poniżej kilka uwag i pytań na temat niektórych problemów z tym związanych, jakie uwidoczniły się na obecnym etapie prac.

Przedmiot regulacji Założeń do ustawy o otwartych zasobach publicznych

Zasadniczym tematem dyskusji, wskazywanym wprost lub dającym się zidentyfikować w merytorycznych stanowiskach jest ustalenie prawidłowego zakresu przedmiotowego projektowanej regulacji. Należy przy tym stwierdzić, że widoczna jest zmiana podejścia autorów Założeń, wyrażona rezygnacją z traktowania przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej („UDIP”) jako pierwowzoru dla projektowanej regulacji (jak w poprzedniej wersji Założeń). Niepokoi jednak zastosowany przez projektodawców wzorzec analogicznego stosowania przepisów i rozwiązań przyjętych dla UDIP.

Wielu dyskutantów (słusznie) zauważa, że Założenia wykraczają poza dotychczasową definicję informacji publicznej, gdyż dotyczą bezpośrednio praw wyłącznych (autorskich) do utworów z dziedziny edukacji, nauki i kultury, które miałyby być udostępniane przez  podmioty publiczne.

Powstaje pytanie czy – wobec odmiennej natury przedmiotu regulacji – istnieje ratio legis dla takiego założenia?

Jeśli celem ustawy ma być:

–  zapewnienie możliwie dużej, legalnej dostępności w Internecie do dóbr kultury, sztuki, nauki, edukacji, powstałych z udziałem środków publicznych, w sposób uwzględniający interesy i prawa twórców oraz

– aktywizowanie osób i podmiotów gospodarczych i angażowanie kapitału gospodarczego oraz społecznego wokół inwestycji związanych z Internetem,

to tak zakreślony zakres przedmiotowy Założeń „trzeszczy”, jeśli się go zestawi z typowo administracyjno-prawnym charakterem przepisów ustawy o dostępie do informacji publicznej.

UDIP kojarzy się raczej z przymusem państwowym niż ze swobodą kontraktowania i swobodą twórczą czy prawami autorów. Dlatego wprowadzenie przez Projektodawców Założeń analogii do UDIP, musiało wzbudzić zastrzeżenia środowisk twórczych, w tym organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Trzeba jednak także stwierdzić, że zastrzeżenia tego środowiska są – przynajmniej w tej części, która zawiera protest przeciwko „wywłaszczaniu” twórców i pozbawianiu ich prawa do zarobkowania – mocno przesadzone. Żaden z projektowanych modeli publicznego udostępniania nie jest oparty na założeniu pozbawienia dysponenta jego praw do utworu.

Stosowne wyjaśnienie tej kwestii zawarte zostało również w stanowisku samego MAiC.

Jeżeli celem projektowanej ustawy nie ma być jedynie rozwiązywanie kłopotów, jakie napotykają organy administracji publicznej przy udostępnianiu informacji publicznej, a zamiarem jest umożliwienie korzystania z utworów lub ich wykonań – to zdaniem autora niniejszego artykułu – nie należy powielać rozwiązań znanych z innych gałęzi prawa (tu: administracyjnego), a należy poszukiwać rozwiązań cywilistycznych, właściwych dla natury Internetu. Takich jak np. wypracowane odrębne licencje.

Pewność obrotu – zaufany portal

Kluczowe znaczenie dla regulacji zasobów publicznych oraz innych dotyczących Internetu jako narzędzia społeczeństwa informacyjnego będzie mieć zapewnienie pewności obrotu.

Wynika to również wyraźnie z treści stanowisk zgłoszonych w konsultacjach. Nikt – w tym Ustawodawca – nie ma prawa ignorować niechęci do udostępniania twórczości w warunkach braku pewności prawnej i organizacyjnej, która się z tym może wiązać. Z punktu widzenia prawidłowej legislacji należałoby zatem oczekiwać wprowadzenia norm gwarantujących, że przymus państwowy pomoże w poszanowaniu praw wyłącznych i jednocześnie zapewni dostęp do dóbr powstałych z udziałem środków publicznych.

Pewność obrotu to kategoria cywilistyczna, spełniająca jednocześnie kryteria realizacji interesu publicznego w taki sposób, że umożliwia realizację interesów ekonomicznych odbiorców, twórców oraz organizacji zbiorowego zarządzania a także podmiotów profesjonalnie zajmujących się udostępnianiem treści. Pewność obrotu powinna zatem stać się nie tylko kryterium oceny końcowej wystawionej tej regulacji, ale również drogowskazem dla jej twórców.

Jeśli zadaniem Ustawodawcy jest zapewnienie należytego stosowania narzędzia, jakim jest Internet, to z tym wiązać się musi odpowiednio wysoki poziom bezpieczeństwa, gwarantowanego dysponentom praw. Zdaniem autora niniejszego artykułu powinno to polegać np. na stworzeniu, zarządzaniu i utrzymywaniu „zaufanego portalu”. Tak, aby posiadacze praw mieli rzeczywisty wpływ na zarządzanie prawami do utworów a także – co nie jest bez znaczenia – należytą ochronę zapewnić autorskim prawom osobistym twórców.

Współregulacja lub samoregulacja

Powstaje pytanie zasadnicze o możliwości zapewnienia pewności prawnej twórcom. Wydaje się, że mogłoby to nastąpić poprzez wdrożenie mechanizmu współregulacji. Powołanie odpowiedniej organizacji i wyposażenie jej w kompetencje do zarządzania portalem oraz do rozstrzygania sporów powstałych na tle zarządzania portalem oraz, stanowiłoby element spełniający wymóg adekwatności do natury przedmiotu regulacji i realizujący zasadę pomocniczości. Organizacja współregulacyjna  dysponowałaby mandatem do podejmowania wiążących decyzji, opartym o przyjętą i wspólnie wypracowaną koncepcję co do celu i sposobu wykorzystywania narzędzia, jakim jest Internet. Zastanawia fakt, że tylko jeden głos[1] wskazywał na samoregulację jako na drogę do zarzadzania dostępem do dóbr objętych terminem zasoby publiczne.

Czy w polskiej rzeczywistości jest miejsce na skutecznie działającą organizację tego typu?[2]

Czy organizacja taka powinna odpowiadać w swej strukturze i sposobie działania cechom, właściwym Internetowi?

To, co zostało wyprodukowane za pieniądze publiczne może i powinno być dostępne publicznie?

Ta teza wymaga doprecyzowania. Owszem – należałoby dodać – ale niekoniecznie za darmo oraz na pewno nie za wszelką cenę.

Jeśli chodzi o dobra powstałe przy finansowaniu ze środków publicznych –  w tym prace naukowe czy dzieła sztuki – to dbałość o ich dalszy los ekonomiczny i zapewnienie im należytej ochrony i integralności stanowi wymóg prawidłowego gospodarowania groszem publicznym.

Pełny dostęp rozumiany tak, jak to proponują autorzy Założeń nie powinien zatem oznaczać bezpłatności. Nie widać żadnej sprzeczności pomiędzy oczekiwaniami ochrony praw autorskich i praw autorów czy wykonawców a prawem tychże do udostępniania swoich dzieł. Dostęp do odbiorców, jaki umożliwia Internet, może dać nieporównanie większą satysfakcję, w tym materialną niż media tradycyjne. Znaczącą rolę mają tu do odegrania organizacje reprezentujące właścicieli praw. Jednakże treść niektórych stanowisk tych organizacji[3] negujących całkowicie zamiary autorów Założeń każe zastanowić się nad perspektywą, jakiej bronią.

Warunkiem powodzenia ekonomicznego takiego przedsięwzięcia pozostaje wywołanie zainteresowania odbiorców. Wartość dodatkowa, czyli po prostu mówiąc atrakcyjna treść jest gwarancją powodzenia kolejnych technologii, te zaś ułatwiają obrót treściami i mogą zapewnić satysfakcję twórcom. Z tych względów dostęp do zasobów publicznych rozumianych tak, jak chcą autorzy Założeń nie może być obwarowany skomplikowanymi procedurami prawnymi (jak w UDIP) oraz nie może być skomplikowany technicznie. Jak pokazują wyniki badań trzeciego raportu World Internet Poland[4] 1/3 Polaków nie ma samodzielnego dostępu do Internetu, a jako przyczynę tego stanu większość z tych osób wskazuje brak potrzeby i brak zainteresowania. To niedobra diagnoza w perspektywie budowy społeczeństwa informacyjnego.

Czy potencjał dóbr kultury, nauki i edukacji może stać się zachętą do posługiwania się Internetem?…

Autor jest prawnikiem, byłym Dyrektorem Departamentu Prawnego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.


[1] Obywatele Nauki na portalu Mam Zdanie.

[2] Taką organizacją jest np. platforma 3©-DA-Consumers and Creators for Creation in the Digital Age (www.3c-da-org).

[3] Tak np. w stanowiskach Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych i Związek Polskich Autorów i Kompozytorów na portalu Mam Zdanie.

[4] Omówienie za portalem Polska Szerokopasmowa z dnia 10 grudnia 2012.

0 Shares:
1 comment
  1. Ostatnio, pod koniec ub. roku uczestniczyłem w konferencji
    Chaos w Komunikacji w Hamburgu. W trakcie
    jednego z paneli dyskutowano o hamburskiej ustawie z
    6 lipca 2012 r. o transparentności (Transparenzgesetz). Mówiono o przekonywaniu
    nieprzekonanych, itd.

     

    Analiza niektórych zapisów tej ustawy wskazuje, że uwzględniono
    w niej bardzo szeroki interes obywateli Hamburga do informacji o znaczeniu ogólnospołecznym,
    dotyczących m.in.: umów o dostawę wody, odprowadzania kanalizacji,
    oczyszczania, dostawy energii elektrycznej, transportu i ruchu drogowego, w
    szczególności publicznego transportu  lokalnego,
    budownictwa mieszkaniowego, edukacji i zasobów kultury, zaopatrzenia medycznego
    oraz przetwarzania danych dla celów rządowych.

     

    Co ciekawe, kwestię praw autorskich zostawiono tam ustawom
    specjalnym (wyższym), przewidując w § 10 ust. 3:

     

    (3) Die
    Nutzung, Weiterverwendung und Verbreitung der Informationen ist frei, sofern
    höherrangiges Recht oder spezialgesetzliche Regelungen nichts anderes
    bestimmen. Das gilt auch für Gutachten, Studien und andere Dokumente, die
    in die Entscheidungen der Behörden einfließen oder ihrer Vorbereitung
    dienen. Nutzungsrechte nach Satz 2 sind bei der Beschaffung von
    Informationen abzubedingen, soweit sie einer freien Nutzung,
    Weiterverwendung und Verbreitung entgegenstehen können.

     

    lub
    w wersji angielskiej:

     

    The use, further utilization and
    dissemination of the information is free, provided that higher-ranking law or
    special-legal regulations do not determine anything else. This does also apply
    to expert opinions, studies and other documents which are taken into account in
    the decisions of authorities or serve their preparation. Rights of use
    according to sentence 2 are to be excluded in connection with the procurement
    of information as far as they could conflict a free use, further utilization
    and dissemination”.

     

    Czy to słuszne posunięcie? Patrząc na opór niektórych
    środowisk w Polsce i skrajne – przytaczane przez autora powyższego tekstu – opinie, trudno o to nie zapytać. Gdyby przyjąć
    model niemiecki za optymalny, wydaje się, że droga do ew. regulacji praw
    wyłącznych mogłaby wówczas wieść w Polsce przez możliwą i planowaną przecież nowelizację
    ustawy autorskiej (prawa prywatnego), a nie przez przyjęcie ustawy o
    charakterze prawa publicznego, regulującej zagadnienia prawa prywatnego. Trochę
    to pomieszane i poplątane, więc zgadzam w tym względzie z autorem artykułu i jego
    wątpliwościami. 

     

    Warto przyjrzeć się ustawie niemieckiej, wyrosłej z obywatelskich
    potrzeb hanzeatyckiej społeczności Hamburga znanego ze swej niezależności i
    przywiązania do „landowych praw wyłącznych”:-).

     

    Pełny jej tekst w wersji angielskiej znajduje się tu.

Dodaj komentarz
You May Also Like
Czytaj więcej

Ograniczenia i wyjątki – krótki komentarz do dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym

W dniu 6 czerwca 2019 r. weszła w życie dyrektywa z 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE.[1] Państwa członkowskie UE mają dwa lata na jej wdrożenie do krajowych porządków prawnych – dalej „Dyrektywa JRC”. Artykuł jest pierwszym z cyklu krótkich omówień nowego prawa autorskiego Unii Europejskiej, rodzajem wprowadzenia. Z uwagi na ramy opracowania do minimum ograniczono komentarz „odautorski”, poprzestając na możliwie syntetycznym i krótkim ujęciu.
Czytaj więcej

The audiovisual (statutory) royalties in Poland

The article outlines the issue of remuneration for using of audiovisual works in Poland by also looking into a new movement in the world of copyright law. The amount of audiovisual royalties collected by CSs in Poland is currently significant and still growing, since the right in question is attributed both to Polish as well as to foreign authors or artistic performers who do not even have to be members of (proper) collecting society to demand royalties. It is the every user of an audiovisual work under the obligation to pay to the statutory royalties.*
Czytaj więcej

Zagadnienia jurysdykcji krajowej i prawa właściwego w sprawie roszczeń o zaniechanie – kilka drobnych spostrzeżeń na tle sporów o prawa autorskie z dostawcą dostępu do Internetu w Polsce

Sprawy zapobiegania piractwu telewizyjnemu nabrały obecnie na znaczeniu. Uprawnieni biją w dzwony, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podobno pracuje nad wdrożeniem w Polsce art. 8 ust. 3 dyrektywy o prawie autorskim w społeczeństwie informacyjnym. Niektórzy myślą jednak, że nie trzeba tego robić, inni z kolei uważają, że jednak trzeba. Poniżej zastanawiam się bardzo ogólnie oraz niewyczerpująco co w sytuacji, gdyby uprawnionym przyszło dziś do głowy pozwać w Polsce dostawcę dostępu do Internetu - pośrednika ("DDI") o zablokowanie dostępu do pirackiej strony www, ale na podstawie zharmonizowanego z art. 8 ust. 3 ww. dyrektywy prawa innego niż Polska kraju członkowskiego Unii Europejskiej.
Czytaj więcej

Wizerunek i roszczenia post mortem – omówienie orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 stycznia 2015 r. (I ACz 2501/14, niepublikowane)

Sąd Apelacyjny w Warszawie w postanowieniu z 7 stycznia 2015 r. odmówił spadkobiercom Anny Przybylskiej* wstąpienia we wszczęty za Jej życia spór sądowy z wydawcą jednego z poczytnych dzienników o charakterze tabloidowym w zakresie dotyczącym bezprawnie rozpowszechnionego, powszechnie znanego wizerunku Aktorki.
Czytaj więcej

O twórczości plastycznej w światach fantasy i science fiction

W niniejszym artykule pragniemy zastanowić się od strony praktycznej nad możliwościami korzystania z twórczości innych osób wpisanej w określony świat fantastyczny lub fantastyczno-naukowy na przykładzie wybranych przestrzennych prac plastycznych: modeli, miniatur i replik. Po poniższym tekście można się więc spodziewać rozmnożenia dalszych pytań. Będąc tego świadomi staramy się być praktyczni, oczywiście na tyle, na ile pozwalają nam na to eksplorowany temat, światy fantasy i science fiction oraz ich mali lub duzi przedstawiciele, wytwory ludzkiej fantazji. Nie jest to jednak artykuł naukowy i takim chcieliśmy go widzieć.
Czytaj więcej

Audiovisual Works are Integral Works as Broadcast or Rebroadcast as a Single Work and Not as a Set (Collection) of Various Component Works

In the judgment of the Polish Court of Appeal in Warsaw of May 22, 2013 (I ACa 1359/12) it was confirmed that the use of an audiovisual work is—by virtue of a legal presumption—subject to an exclusive right of the producer of such a work and, as long as that work is used as the whole, the broadcasters or rebroadcasters transmitting it do not require additional licences for its integral parts (for instance musical and worded-musical works with words) from the respective copyright collecting society representing those integral parts or pre-existing works. The court pointed out that until that assumption was disproven it is the producer and not the authors who holds the right to use the audiovisual work as a whole. The Appeal Court stressed also that an audiovisual work is not a set (collection) of various so-called component works: it is a single work.
Czytaj więcej

Polish Supreme Court Rules that Exclusive Rights Related to a Protected Trade Mark do not Cover Spatial Content (Material) that is the Inspiration for that Trade Mark

The object (source, material) stemming from the public domain that is an idea or inspiration for a used spatial trade mark cannot be subject to exclusive rights as granted for the protected spatial trade mark using that object, but may potentially be subject to protection under copyright law.
Czytaj więcej

A Copyright Holder whose Rights have been Infringed may Claim Punitive Damages against the Perpetrator beyond the Actual Damage Incurred owing to the Infringement: Commentary on Polish Supreme Court judgment of March 8, 2012 (V CSK 102/11)

Under the provision of art.79(1) of the Polish Copyright Act, among the forms of redress available to a right holder whose rights have been infringed is the right to demand that the infringing party repair the inflicted damage by payment of double or, where the infringement is culpable, triple the amount of appropriate remuneration that would have been due as of the time it was claimed in exchange for the right holder’s consent for the use of the work. The Supreme Court held this provision to be of a punitive nature and that there is no connection between the culprit’s liability and the actual damage suffered by the right holder. Consequently, as the court stated, only the actual infringement of the protected right triggers the liability in question. This remedy is intended to provide the right holder with simpler and faster access to protection against and compensation for the infringement. In the authors’ view, the discussed judgment may be highly controversial, as the Polish Supreme Court seems to be disregarding the EU system of IP rights enforcement, primarily established by Directive 2004/48 on the enforcement of intellectual property rights (the Enforcement Directive). The Supreme Court seems also to disregard the premises establishing civil liability of the perpetrator.