Spotkanie dotyczyło obecnych regulacji dotyczących funkcjonowania i organizacji Komisji Prawa Autorskiego oraz ich przyszłych zmian. Moderatorem konferencji był profesor Jan Błeszyński. Referaty przygotowało i wygłosiło według programu 12 osób. Oprócz tego wszyscy, którzy wystąpili lub chcieli przedstawić swoje stanowisko, mogli to zrobić do końca ubiegłego roku składając je w formie pisemnej. Całość zostanie zredagowana i wydana w formie książki, dostępnej w sprzedaży.
Prelegenci skupili się na wadach obecnego systemu oraz poszukiwaniu nowych rozwiązań, które usprawniłyby i polepszyły działanie Komisji i przeprowadzanych przed nią postępowań.
Większość referentów podzieliła zdanie, że obecne przepisy są sprzeczne z przepisami Konstytucji, czas przeznaczony na ustalenie tabeli zbyt krótki, a sam charakter Komisji nie do końca oczywisty.
Jako otwierająca dyskusję ze swoim referatem wystąpiła doktor Dorota Sokołowska reprezentująca Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu. Mówiła o charakterze prawnym Komisji. Podkreśliła, że budzi on szereg wątpliwości w odróżnieniu od nowelizacji sprzed 2000 roku, według której Komisja Prawa Autorskiego miała pełnić funkcję mediacyjną i orzeczniczą oraz inspirować do konsensusu. Pogląd ten zmienił Trybunał Konstytucyjny uznając, że jest ona organem władzy publicznej.
Zdaniem Sokołowskiej: „Komisja Prawa Autorskiego ma obecnie walor orzeczniczo – mediacyjny przy czym można powiedzieć, że przewyższa walor orzeczniczy. Aspekt mediacyjny jest przewidziany w przypadku rozstrzygania sporów.”
Referentka zwróciła uwagę, że Trybunał w 2006 r. pominął to co projekt tabel powinien przewidywać. Zasugerował też, że korzystający powinni mieć swój udział w procesie zatwierdzania tabel, ale niestety nie doprecyzował na czym ma to polegać. Poddała także pod wątpliwość to, że płaszczyzną kształtowania stawek jest postępowanie nieprocesowe.
Na koniec wystąpienia doktor Sokołowska wspomniała także o przeprowadzonych w dniach 24 czerwca – 15 lipca 2013 r. konsultacjach społecznych, których wyniku nie znamy do dziś.
Kolejny referat na temat „Koncepcja Komisji Prawa Autorskiego de lege lata i de lege ferenda w świetle doświadczeń. Problem ustanowienia Sądu Własności Intelektualnej” przedstawiła doktor Joanna Błeszyńska – Wysocka. Zwróciła w nim uwagę na problem nowelizacji przepisów z 2010 r. w której zatwierdzenie tabel poddano w pierwszym etapie Komisji przy czym etap ten ma niejednoznaczny charakter prawny – jest niejasny i niekonsekwentny, a zwłoka towarzysząca wprowadzeniu nowelizacji w życie spowodowała ”zamrożenie” prowadzenia postępowań tabelowych.
Na dzień dzisiejszy przepisy dotyczące tabel zamiast wspomagać porządkowanie rynku prawa autorskiego przyczyniają się do chaosu- stwierdziła.
Drugim istotnym zagadnieniem poruszonym w tym wystąpieniu było ustanowienie Sądu Własności Intelektualnej, którego kognicja obejmowałaby sprawy z zakresu organizacji zbiorowego zarządzania, prawa autorskiego, a także praw z patentu, zwalczania nieuczciwej konkurencji. Byłby to sąd specjalizacyjny. Mogłoby to doprowadzić do tego, że rozstrzygnięcia byłyby bardziej prawidłowe oraz przyspieszyłyby cały proces – pozwoliłoby to uniknąć zarzutów niekonstytucyjności tych przepisów, które mamy w tej chwili.
Jednym z ciekawszych wystąpień było wystąpienie mecenasa Karola Kościńskiego – dyrektora Departamentu Własności Intelektualnej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Powiedział On, że jako przyczynę nie powołania wyspecjalizowanego Sądu Prawa Autorskiego Minister Sprawiedliwości podaje: niewielką liczbę spraw z zakresu prawa własności intelektualnej oraz to, że spory dotyczą indywidualnych użytkowników.
Zdaniem dyrektora Kościńskiego rezygnacja z Komisji Prawa Autorskiego bez sądu własności intelektualnej spowoduje powrót do prawa dzielnicowego. Co zatem zrobić z Komisją żeby rozwiązać kryzys, który ciągnie się w Polsce od 2006? Czy jest możliwe zatwierdzenie tabel w ciągu 6 miesięcy?
Nie ulega wątpliwości, że jest to termin utrudniający lub wręcz uniemożliwiający wydanie merytorycznego rozstrzygnięcia. W roku 2010 zostały podjęte decyzje strukturalne, które polegały na ograniczeniu roli Ministra Kultury, pomyślano o Komisji Prawa Autorskiego jako o pewnej strukturze administracyjno-rządowej, powstał twór, który ma charakter hybrydowy. Czy jest to organ quasi sądowy, arbitrażowy, negocjacyjny zdania są podzielone – stwierdził.
Przytoczył również kilka najbardziej widocznych błędów popełnianych w pracach Komisji, na przykład – nieuzasadniona zwłoka między czynnościami procesowymi, niewydawanie w terminie zarządzeń, nie korzystanie z niektórych dostępnych, a ułatwiających przepływ informacji instrumentów.
Zapewnił, że prace dotyczące zmiany procedury Komisji Prawa Autorskiego zmierzające do poprawy jej funkcjonowania są w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzone i nie ulega wątpliwości, że rozwiązanie dotyczące sądu własności intelektualnej powinno w Polsce zaistnieć.
Problem poruszany już przez przedmówców – niekonstytucyjności niektórych przepisów dotyczący funkcjonowania Komisji – przedstawił mecenas Adam Jucewicz. W szczególności zwrócił uwagę na artykuł 11023 w związku z artykułem 1101 PrAut, zgodnie z którymi Sąd orzeka o zatwierdzeniu tabel bądź odmowie ich zatwierdzenia w całości lub części. Prowadzi to do tego, że Sąd stoi przed opcją zero-jedynkową, zatwierdza albo odmawia – nie może np. zmienić tabeli wynagrodzeń. Ta niemożność stoi w sprzeczności z przepisami Konstytucji – z artykułem 45 oraz 177. Czy odmowa lub zatwierdzenie tabeli stanowi bowiem sprawowanie wymiaru sprawiedliwości?
Trudno mówić o sprawiedliwym rozstrzygnięciu wówczas, gdy Sąd posiada jedynie kompetencje do zatwierdzenia lub odmowy zatwierdzenia tabeli – bez możliwości ingerencji w jej treść.
Jako kolejny ekspert wystąpił doktor habilitowany Paweł Podrecki, który stwierdził, że tabele nie są narzędziem niezbędnym do wykonywania zbiorowego zarządu. Jednak są one bardzo pomocne. Eksploatacja praw autorskich bez zawartej umowy z organizacją zbiorowego zarządzania jest naruszeniem bezwzględnych praw podmiotowych twórcy, a naprawienie szkody powinno przybrać formę zapłaty sumy pieniężnej jaka byłaby należna tytułem udzielania przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu.
Doktor Podrecki zwrócił również uwagę na rolę Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w procesie regulacji wynagrodzenia. Posiada on kompetencję do kontrolowania wysokości żądanych opłat, ale w braku zatwierdzenia przez Komisję tabeli wynagrodzeń nie może uznać za praktykę ograniczająca konkurencję odmowy zawarcia umowy z użytkownikiem gdy istnieją ku temu ważne powody relewantne z punktu widzenia prawa autorskiego.
Na koniec przytoczył jeszcze kilka kryteriów oceny wysokości żądanej stawki przez organizacje, między innymi:
– ekwiwalentność wzajemnych świadczeń
– rozsądny stosunek wartości świadczenia do żądań cen (TSUE w sprawie 27/76 United Brands)
– wysokość zysku
– ewolucję cen
– analizę porównawczą
– akceptację cen przez innych uczestników.
W swojej prezentacji doszedł do wniosku, że brak zatwierdzonych tabel nie ma jednak wpływu na możliwość dochodzenia, ani na wysokości roszczeń organizacji zbiorowego zarządzania, a stawki określone w zatwierdzonych tabelach stanowią warunki umów licencyjnych, natomiast nie determinują one wysokości stosownego wynagrodzenia.
Jako członek Komisji głos zabrał mecenas Kaczorowski, który zapewnił że Komisja posiada w swojej działalności sukcesy, a dwa i pół roku pracy to nie był czas stracony. Z jego punktu widzenia jeżeli wnioski organizacji zbiorowego zarządzania byłyby dobrze motywowane, a zespoły wykazały się szybkością to zatwierdzenie tabel byłoby możliwe w ciągu pół roku.
My zaproponowaliśmy pewną inicjatywę zmiany Komisji, ale nie została ona szybko, sprawnie i pozytywnie rozpatrzona”– stwierdził.
O uregulowaniach istniejących w innych krajach mówił mecenas Jacek Wojtaś. Przedstawił on między innymi rozwiązanie francuskie, gdzie żaden organ nie ma takich kompetencji jak Komisja Prawa Autorskiego w Polsce, następnie brytyjskie, gdzie istnieje Trybunał Prawa Autorskiego składający się maksymalnie z 11 osób mający za zadanie podejmowanie decyzji w sytuacji gdy strony nie dojdą do konsensusu. Posiada on kompetencje nie tylko do określania wysokości tantiem, ale także w zakresie wysokości odszkodowań, rozpatruje wnioski dotyczące sublicencji. Od jego decyzji przysługuje odwołanie do Sądu Najwyższego. W Niemczech natomiast istnieją dwie ustawy regulujące zbiorowy zarząd: 1) o prawie autorskim oraz 2) o zarządzaniu prawami autorskimi.Mecenas Andrzej Gąsiorowski wypowiedział się zarówno jako pełnomocnik organizacji zbiorowego zarządzania jak i uczestników postępowania. Skupił się na charakterze prawnym Komisji i jej roli w postępowaniu talowym. Stwierdził, że Komisja nie została przez ustawodawcę ukształtowana jako zespół quasi sądowy, lecz jako trzecia strona postępowania.
Jako ostatni referent głos zabrał mecenas Michał Błeszyński, który jako były już arbiter Komisji Prawa Autorskiego stwierdził, że najlepiej zdaje sobie sprawę jakie są jej wady. Zasugerował żeby najpierw zainteresowani sami sprecyzowali kierunek zmian w jakim chcieliby pójść. Podkreślił jak ważną rolę ma zorganizowana konferencja oraz, że jest to pierwsze takie spotkanie, na którym spotykają się wszystkie zainteresowane strony w celu rozmowy o problemie i szukania wspólnych rozwiązań.
Po wygłoszeniu wszystkich referatów, w ramach dyskusji głos zabrali profesor Andrzej Matlak, Józef Kot, Jakub Woźny oraz mecenas Ewa Łepkowska.
Dyskusja była merytoryczna, miejscami ostra, ale była to dyskusja kulturalna
tymi słowami całą konferencje podsumował profesor Jan Błeszyński, wskazując jednocześnie, że największą obecnie trudnością jest umiejętność spokojnego rozmawiania o sprawach trudnych i w tym zakresie na konferencji osiągnięty został wysoki poziom.