Tak stwierdził Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej („TSUE” lub „Trybunał”) z wyroku z dnia 18 października 2012 r. w sprawie C‑173/11 Football Dataco. Pisaliśmy o tym na PrawoAutorskie.pl jeszcze przed wydaniem orzeczenia przez TSUE.
Omawiana sprawa dotyczyła prawa producenta bazy danych do ochrony przed pobieraniem lub wtórnym wykorzystywaniem całości lub elementów chronionej bazy – tzw. prawo sui generis: art. 7 Dyrektywy 96/9/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 marca 1996 r. („Dyrektywa 96/9”). Trybunał uznał w omawianym orzeczeniu, że prawa sui generis do bazy danych mogą zostać naruszone poprzez kopiowanie chronionych elementów bazy na serwer znajdujący się poza jurysdykcją państwa dochodzenia ochrony (lex loci protectionis) w celu udostępnienia tej bazy użytkownikom w państwie, gdzie ochrona jest dochodzona. Trybunał uznał, że kluczowe jest tutaj miejsce, do którego informacja jest kierowana (w praktyce, państwo użytkownika), a nie miejsce, gdzie dane są fizycznie przechowywane. Trybunał orzekł w tym zakresie podobnie jak w innej sprawie w wyroku z dnia 12 lipca 2011 r. w sprawie C‑324/09 L’Oréal vs. eBay (również pisaliśmy o nim na PrawoAutorskie.pl). Jak wynika z powyższego i moim zdaniem słusznie, Trybunał wychodzi z założenia, że ochrona własności intelektualnej byłaby nieefektywna, gdyby o jej powstaniu miała zadecydować lokalizacja przechowywania przedmiotów objętych ochroną. Należy bowiem pamiętać, że własność intelektualna jest immanentnie związania z tzw. zasadą terytorialności przewidującą, że właściwym prawem jest prawo państwa, w których ochrona własności jest dochodzona (lex loci protectionis). „Postawienie” serwera poza jurysdykcją danego państwa (lub Unii Europejskiej), w szczególności w państwie o słabszym systemie ochrony własności intelektualnej, pozwoliłoby na obchodzenie praw wyłącznych. Ich ochrona okazałaby się iluzoryczna, co jest nie do pogodzenia z zasadą efektywności prawa wspólnotowego (w tym przypadku dot. ochrony własności intelektualnej), na której straży konsekwentnie stoi Trybunał od początku swojej działalności orzeczniczej.
Przypomnijmy, że komentowana sprawa dotyczyła spółki Football Dataco, która zajmowała się utrzymaniem i rozbudowywaniem bazy danych Football Life zbierającej informacje dot. rozgrywek piłkarskich ligi angielskiej i walijskiej, takie jak: bramki, ich strzelcy, czasy trafień, ilość żółtych czy czerwonych kartek, etc. Football Dataco była producentem bazy w rozumieniu art. 7 Dyrektywy 96/9, korzystającym z prawa sui generis (prawa odrębnego od tego przysługującego autorowi bazy) do ochrony przed pobieraniem danych lub wtórnym ich wykorzystaniem w całości lub w istotnej części (co do jakości lub ilości). W sprawie tej Trybunał musiał odpowiedzieć na pytanie czy prawo sui generis do omawianej bazy może zostać naruszone w Wielkiej Brytanii, jeżeli w kraju tym doszło do korzystania on-line z przedmiotowej bazy, ale same dane znajdują się poza jurysdykcją Zjednoczonego Królestwa.
Pozwaną w niniejszej sprawie była niemiecka spółka Sportradar, która prowadziła bazę danych Sport Live Data, zbierającą analogiczne do Football Life spółki Football Dataco, dane. Nie wchodząc w szczegóły techniczne, Football Dataco twierdziła, że informacje udostępnione przez Sport Live Data zostały bezprawnie pobrane z Football Live, przez co doszło do naruszenia praw sui generis Football Dataco do jej bazy danych. Sprawa została poddana pod rozstrzygnięcie sądu angielskiego, ponieważ – jak argumentowała Football Dataco – baza Sport Life Data powoda jest udostępniania brytyjskim użytkownikom poprzez popularny serwis bukmacherski bet365.com. Pozwana spółka broniła się twierdząc, że sąd angielski nie jest właściwy, opierając się o tzw. teorię emisji, zgodnie z którą jurysdykcja należy do państwa, z którego dane są „emitowane” (państwa, gdzie znajdują się serwery). Football Dataco z kolei argumentowała, że należy oprzeć się na tzw. teorii transmisji, zgodnie z którą jurysdykcja należy do państwa, do którego są „transmitowane” dane (państwa, gdzie znajdują się użytkownicy, tu: Wielka Brytania).
Trybunał rozpatrując omawianą sprawę zauważył, że „ponowne wykorzystywanie”, przed którym chroni prawo sui generis producenta bazy danych, jest pojęciem bardzo pojemnym i zawiera praktycznie każdy przejaw nieautoryzowanego rozpowszechniania bazy, w tym przesyłanie do cudzego komputera elementów danej bazy za pomocą serwera WWW, przez co baza ta staje się dostępna dla publiczności – tu: każdego internauty. Trybunał podkreślił jednak, że sam fakt udostępnienia danych w danej jurysdykcji nie jest wystarczający dla stwierdzenia, że ta jurysdykcja jest właściwa dla ochrony omawianego prawa sui generis. Mianowicie, należy jeszcze wykazać, że dana osoba udostępniła chronioną bazę danych w danym kraju w celu korzystania z niej przez użytkowników na terytorium objętym jurysdykcją tego państwa. Warto zwrócić uwagę, że podobną zdanie wyraził Trybunał w przywołanym już powyżej wyroku w sprawie L’Oréal vs. eBay (zob. pkt 64 i 65 tego wyroku). Z orzecznictwa TSUE można więc wywieść ogólną regułę, że ochrona danego przedmiotu własności intelektualnej (tu: znaku towarowego, bazy danych) powinna następować w państwie, w którym dochodzi do rzeczywistego jego naruszenia, a więc „skonsumowania” przedmiotu ochrony z naruszeniem interesów osoby uprawnionej. Trybunał wstrzymuje się jednak od rozstrzygania tej kwestii słusznie uznając to za okoliczność wymagającą przeprowadzenia postępowania dowodowego, co znajduje się w gestii sądów krajowych. Podobnie jak w sprawie L’Oréal vs. Ebay Trybunał podniósł, że zastosowanie „teorii emisji” pozwoliłoby na ucieczkę przed odpowiedzialnością poprzez lokowanie serwerów w innych jurysdykcjach niż faktyczna „konsumpcja” udostępnianych danych. Ochrona producentów baz danych przed „ponownym wykorzystywaniem” byłaby więc nieefektywna, wręcz iluzoryczna, co jest nie do pogodzenia z celem Dyrektywy 96/9, która ma zapewniać skuteczną ochronę producentów baz danych.
Omawiany wyrok należy ocenić pozytywnie, albowiem przyczynia się do lepszej praw producentów baz danych, ale nie tylko. Trybunał wprawdzie tego wprost nie wypowiada, ale wydaje się, że w wyroku dokono konwergencji pojęć „ponownego wykorzystania”, o którym mowa w art. 7 Dyrektywy 96/9 i „publicznego udostępniania utworów”, o którym mowa w art. 3 dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym. Można więc spodziewać się, że Trybunał będzie się w przyszłości odwoływał do „teorii transmisji” w każdym przypadku ochrony praw wyłącznych. Jest to dobra wiadomość dla podmiotów własności intelektualnej (twórców, wykonawców, producentów, etc.), ponieważ można oczekiwać, że prawo będzie ich chroniło przed procederem udostępniania przedmiotów ich praw z krajów znajdujących się poza jurysdykcją ich ochrony, przede wszystkim przed lokowaniem serwerów z chronionymi utworami w takich krajach jak Chiny czy Rosja.