Powyższe sformułowanie znajduje się w art. 211 ust. 2 oraz art. 11018, poprzednio art. 108 ust. 5 zd. 1 ustawy autorskiej.
Jak się można na razie domyślać sądowi w Rzeszowie chodzi o ustalenie, czy uchylony art. 108 ust. 5 w zw. z art. 108 ust. 7 w zakresie, w jakim przewidywały kognicję KPA w sporach dotyczących umów upoważniających do reemisji kablowej, obejmującą rozstrzyganie sporów co do obowiązku zawarcia takiej umowy jak i spory dotyczące jej treści, przyznając jednocześnie stronie niezadowolonej z orzeczenia KPA prawo do złożenia pozwu do sądu cywilnego, był zgodny z zasadą demokratycznego państwa prawa i zasadą sprawiedliwości społecznej.
Można przypuszczać, że intencją Sądu jest zbadanie, czy kognicja KPA należycie chroniła prawa majątkowe stron sporu oraz gwarantowała sprawiedliwe i jawne rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły organ sądowy. Czy nie zamykała drogi sądowej do dochodzenia swych praw.
Mimo uchylenia z dniem 21 października 2010 r. podstaw prawnych będących przedmiotem zapytania, rozstrzygnięcie Trybunału może mieć znaczenie także w obecnym stanie prawnym. Zgodnie z art. 3 ust. 3 ustawy z 8 lipca 2010 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych obowiązującej od 21 października 2010 r., do postępowań w sprawach spornych o stosowanie zatwierdzonych tabel wynagrodzeń oraz związanych z zawarciem umowy o reemisję kablową wszczętych i niezakończonych przed tym dniem stosuje się przepisy dotychczasowe.
Poniżej kilka kwestii, które wydają się istotne z punktu widzenia możliwych rozważań Trybunału.
Kwestie ustrojowe – jaka rola Komisji?
Trybunał powinien wskazać na miejsce KPA w przyjętym w Polsce systemie sądownictwa prawno autorskiego oraz zarysować pożądany model tego sądownictwa w zmienionym stanie prawnym. Poprzednio w wyroku z 24 stycznia 2006 r. (sygn. akt SK 40/04), Trybunał uznał, że KPA jest, przez swą kolegialność i działanie w interesie publicznym, organem władzy publicznej, choć wyraźnie wykluczył, że chodzi o arbitraż gospodarczy.
Tymczasem, w dniu 21 października 2010 r. kognicja KPA uległa przedefiniowaniu. Jest ona obecnie organem rozstrzygającym w trybie cywilnym, rozpoznawczym, nieprocesowym „sprawy o zatwierdzanie i zmianę zatwierdzonych tabel wynagrodzeń za korzystanie z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych”. W trybie tym nie są zaś rozstrzygane spory związane z zawarciem umowy na reemisję kablową, czy dotyczące stosowania tabel wynagrodzeń. Jednak z mocy umowy o mediację lub na wniosek strony lub stron po wszczęciu postępowania sądowego, Komisja może w tych sprawach za pośrednictwem swoich arbitrów mediować. To ostatnie rozwiązanie jest jednak wadliwe, gdyż sprzyja – moim zdaniem – przewlekłości postępowania, skoro po jego wszczęciu (najczęściej z powództwa organizacji zbiorowego zarządzania – dalej: „OZZ”) strona nie będzie mogła zwrócić się do sądu z wnioskiem o mediację KPA. Będzie się na to bowiem musiała zgodzić druga strona sporu, czyli OZZ. Na wskazaną tu wadliwość, która oprócz tego jest także sprzeczna z prawem unijnym zwróciłem uwagę w wypowiedzi dla Dziennika Gazety Prawnej z 25 października 2010 r.
Poniżej kilka stwierdzeń z tego wywiadu istotnych dla powyższych rozważań:
„W noweli zrezygnowano z obowiązkowego pośrednictwa Komisji Prawa Autorskiego w sporach dotyczących reemisji kablowej, a więc jednego z najbardziej znanych masowych sposobów eksploatacji utworów. Jedynie więc przez kilka miesięcy, po wydaniu uchwały Sądu Najwyższego z 13 lipca 2010 r., stan prawny wydawał się unormowany. Obowiązywała zasada wyczerpania przez strony sporu drogi postępowania przed komisją przed wszczęciem postępowania sądowego. Obecnie mamy nieobowiązkową mediację komisji. Sytuacja ta nie jest jednak sprzeczna z prawem unijnym, więc nie sądzę, aby obowiązkowe pośrednictwo komisji miało powrócić. Jedyna sprzeczność, jaką dostrzegam, to brak możliwości wszczęcia mediacji w każdej chwili – jak chce ustawodawca unijny – na wniosek jednej ze stron w toku postępowania sądowego. W Polsce muszą się na to zgodzić obie strony, a więc także organizacja zbiorowego zarządzania. To niedobre i niedostosowane do specyfiki tego typu sporów rozwiązanie”.
Kwestie intertemporalne – stosowanie dotychczasowych tabel wynagrodzeń
Odpowiadając na zapytanie sądu rzeszowskiego Trybunał powinien – choćby zdawkowo – odnieść się do bardzo kontrowersyjnych przepisów przejściowych zawartych w ustawie z 8 lipca 2010 r.
Chodzi o przesądzenie mocy obowiązującej dotychczasowych tabel uchwalonych prawomocnie na podstawie uchylonego przez Trybunał art. 108 ust. 3. Otóż, zgodnie z ust. 6 wskazanej ustawy jeżeli w terminie sześciu miesięcy od dnia powołania przez ministra właściwego ds. kultury (maksimum dwa miesiące) OZZ nie złoży wniosku o zatwierdzenie tabeli wynagrodzeń, przewodniczący Komisji wezwie ją do tego w terminie miesiąca. Zachowanie terminu spowoduje, że skutki prawomocnego zatwierdzenia tabel wynagrodzeń, dokonanego na podstawie przepisów dotychczasowych zachowają moc, do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia w sprawie zatwierdzenia nowych tabel wynagrodzeń.
Wydaje się, że kluczowe w tym kontekście może być rozumienie sformułowania „dotychczasowe przepisy” zawartego w ustępie 6 ustawy zmieniającej prawo autorskie. O ile przymiot „dotychczasowości” można dość łatwo przypisać przepisom uchylanym w wyniku zmiany ustawy, o tyle sytuacja zdaje się wyglądać inaczej w przypadku przepisów uchylonych w wyniku orzeczenia Trybunału i niezastąpionych na czas nowymi przepisami. W przypadku art. 108 ust. 3 chodzi o okres ponad czteroletni, gdyż przepis ten zgodnie z wyrokiem TK uchylono z dniem 1 września 2006 r. Czy nieobowiązującym od ponad czterech lat przepisom można przyznać przymiot „dotychczasowych”, ze skutkiem dla ich obowiązywania w czasie do chwili uchwalenia nowych tabel, czy też być może chodzi o odesłanie „donikąd”?
W tym kontekście podstawowe znaczenie może mieć również charakter tabel wynagrodzeń jako normy semiimperatywnej o charakterze quasi-normatywnym. Taki ich charakter potwierdził Trybunał w wyroku z 24 stycznia 2006 r. Tymczasem, taktyka procesowa, a za nią stosowne orzecznictwo sądów administracyjnych poszły w innym kierunku. Zainteresowani rozpoczęli wznawianie postępowań „tabelowych”, aby doprowadzić do uchylenia tabel. Postępowania okazały się długie i żmudne. Z jednej strony potwierdzano w nich, że po uchyleniu art. 108 ust. 3 Komisja istnieje, choć odpadł „ustawowo regulowany system zatwierdzania tabel wynagrodzeń” (wyrok NSA z 12.02.2010 r., II OSK 271/09, opubl. Legalis). Z drugiej strony wskazywano, że niektóre kompetencje KPA, po uchyleniu art. 108 ust. 3, wykonuje obecnie minister właściwy ds. kultury (por. wyrok WSA w Warszawie z 26.03.2009 r., I SAB/Wa 186/08, opubl. Legalis).
Czy z powyższego wynika, że prawomocne decyzje KPA zatwierdzające tabele wynagrodzeń wydane przed 1 września 2006 r. są – wbrew ich naturze – wiążące do czasu uchylenia w trybie wznowieniowym postępowania administracyjnego, lub wydania nowych decyzji przez nowo powołaną KPA? Czy też – być może – zachodzi przypadek nieważności tabel do stwierdzenia ze skutkiem ex tunc w każdym czasie na podstawie stosownych przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego. Być może jednak, ze względu na charakter tabel, nie warto występować o ich unieważnienie/wznowienie postępowania gdyż, gdy odpadła podstawa prawna do ich trwania; wygasły więc wydane na jej podstawie decyzje KPA? Czy wreszcie art. 3 ust. 6 ustawy nowelizującej z 8 lipca 2010 r. w zakresie, w jakim wspomina o obowiązywaniu w czasie „przepisów [tabel] dotychczasowych” nie odsyła aby do przepisów uprzednio nieistniejących?
Powyższych pytań nie sposób w tym miejscu rozstrzygnąć. Jest dość oczywiste, że ustęp 6 ustawy z 8 lipca 2010 r. w zakresie przyjętej w nim „filozofii normatywnej” „pomija milczeniem” toczoną w na łamach prasy naukowej dyskusję oraz zgodne opinie parlamentarne powstałe na etapie legislacyjnym.
Poniżej skrótowo na ten temat:
Inicjalny pogląd wyraził prof. M. Kępiński m.in. na łamach Systemu Prawa Prywatnego, t. 13, wyd. II. Warszawa 2008, s. 607 i n. Na ten pogląd powoływano się później w różnych miejscach.
Profesor Kępiński napisał:
„Z orzeczenia Trybunału [sygn. akt SK 40/04] nie wynika czy wyrok oznacza podważanie tabel już wcześniej zatwierdzonych przez Komisję Prawa Autorskiego, ale wszystko wskazuje, że taki właśnie jest skutek tego orzeczenia. Okazuje się bowiem, że ustawowa podstawa, na której opierało się wydawanie tabel wynagrodzeń straciła moc. Zatem wszystko wskazuje na to, że od dnia 1.9.2006 r. funkcjonujące w obrocie tabele nawet uprzednio zatwierdzone przez Komisję Prawa Autorskiego nie korzystają z uprzywilejowanej sytuacji prawnej określonej przez art. 109 PrAut. Innymi słowy od 1.9.2006 r. art. 109 PrAut także utracił znaczenie, gdyż nie ma już zatwierdzonych zgodnie z art. 108 ust. 3 PrAut tabel wynagrodzeń.”
Zgodne z powyższym pozostają opinie ekspertów sejmowych wydane na etapie procesu legislacyjnego związanego z przyjmowaniem ustawy z 8 lipca:
W opinii mec. W.Z.Dziomdziory:
“Z treści orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wywieść należy, że „charakter prawny decyzji Komisji Prawa Autorskiego zatwierdzających tabele wynagrodzeń był inny niż zwykłych decyzji administracyjnych i nadawał tym tabelom charakter normatywny minimalnych stawek wynagrodzeń autorskich. (…) Skoro zatem zatwierdzone tabele miały charakter quasi-normatywny, naturalną konsekwencją uchylenia art. 108 ust. 3 pr. aut. powinna być utrata charakteru zatwierdzonych tabel, przez te tabele, które zostały ostatecznie zatwierdzone przed dniem 1 września 2006 r. Po tej dacie tabele mogą mieć tylko charakter tabel zwykłych, czyli niezatwierdzonych, podlegających negocjacjom pomiędzy OZZ i korzystającymi z utworów.”[1] Wychodząc z tego założenia, nie można przewidywać dla tych tabel jakiegokolwiek, choćby tymczasowego, okresu obowiązywania. Jednocześnie uznać należy, że kwestia przedłużającego się okresu nieobowiązywania tabel stanowi obecnie dla ustawodawcy bodaj najpoważniejsze wyzwanie związane z Projektem ustawy”.
Z kolei prof. M.Cz.- Dąbrowska uznała, że:
“W każdym razie trzeba pamiętać, że dotychczasowy tryb zatwierdzania był sprzeczny z Konstytucją, a przepis będący jego podstawą obecnie nie istnieje. Nie widzę więc powodu, aby także nowe umowy miały być zawierane na dotychczasowych warunkach”.
Interesująco ten aspekt przedstawiła mec. J.M.Karolczak z powołaniem na opinię Rady Legislacyjnej:
“Przepisy przejściowe zawarte w art. 4 projektu opierają się na błędnym założeniu, że tabele wynagrodzeń zatwierdzone na podstawie poprzednio obowiązujących przepisów pr. aut. pozostają w mocy przez 6 miesięcy po wejściu ustawy w życie. Podobnie projekt przewiduje kontynuację postępowań spornych o stosowanie zatwierdzonych tabel wynagrodzeń na tle dawnych przepisów. Tymczasem w świetle wyroku TK od 1 września 2006 r. nie ma już zatwierdzonych tabel wynagrodzeń, gdyż podstawa, na której się one opierały odpadła jako sprzeczna z Konstytucją. Wbrew cichemu założeniu projektu decyzje o zatwierdzeniu tabel nie są takimi decyzjami, do których należałoby stosując k.p.[a]. występować o wznowienie postępowania skutkiem wyroku TK. Decyzje te bowiem zaliczyć należy do decyzji ustanawiających akt administracyjny generalny, do którego przepisy k.p.a. nie muszą być stosowane. W związku z tym art. 4 ust. 3, ust. 4 i ust. 7 projektu są zbędne i powinny być skreślone.
Podobnie w Założeniach: tabele zatwierdzone przed 1 września 2006 r. nie mogą być obecnie uznawane za tabele zatwierdzone ze skutkami określonymi w art. 109 prawa autorskiego (…) w konsekwencji żadna tabela nie ma obecnie charakteru tabeli zatwierdzonej, która pozwoliłaby na stosowanie do niej art. 109. Zdaniem Autorów Założeń, nie można wprowadzić postanowień przejściowych, które stanowiłyby np., że dotychczas stosowane zatwierdzone tabele utrzymują taki charakter w jakiś czas po wejściu w życie ustawy. Projekt jednak w ustępie 7 przewiduje dalsze stosowanie tych tabel.
Przepisy te wymagają poważnej analizy pod kątem poprawności legislacyjnej.”
Czyżby przepis art. 3 ust. 6 ustawy z 8 lipca 2010 r. o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, był sprzeczny z Konstytucją? Warto, aby odpowiadając Sądowi Okręgowemu w Rzeszowie Trybunał choćby zarysował swój pogląd na ten temat.
1 „M. Kępiński, „O sytuacji prawnej zatwierdzonych przed 31 sierpnia 2006 r. tabel wynagrodzeń autorskich”, Prace IPWI, Kraków, rok 2007, str. 230 i nast.”
3 comments
Z uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego z 27 maja 2010 r. zmodyfikowanego postanowieniem z 5 października 2010 r. (sygn. akt I C 1533/09, niepubl.) wynika, że powziął on wątpliwości co do zakresu orzekania przez Komisję w trybie uchylonego art. 108 ust. 5.
Chodzi o to, czy Komisja miała prawo ingerować w treść umów upoważniających do reemisji kablowej.
Punktem zapalnym okazało się oznaczenie przez Komisję istotnego postanowienia tej umowy, tj. wynagrodzenia licencyjnego za prawo do reemisji kablowej.
Powództwo zmierza więc do ustalenia, że nie doszło do zawarcia umowy na warunkach określonych przez Komisję. Ewentualnie powód (organizacja zbiorowego zarządzania reprezentująca współtwórców utworów audiowizualnych i producentów tych utworów) dąży do ustalenia takiej treści tej umowy, która będzie dla niego satysfakcjonująca.
Rozpatrujący sprawę Sąd, uwzględniając wniosek powoda, zadał Trybunałowi Konstytucyjnemu wspomniane pytanie prawne, wyjaśniając w uzasadnieniu swój pogląd dotyczący domniemanej sprzeczności art. 108 ust. 5 i 7 PrAut z Konstytucją, żądając jednocześnie usunięcia spornych przepisów z obrotu prawnego.
Analizując uzasadnienie pytania prawnego można wywieść, że zdaniem Sądu artykuł 108 ust. 5 jest mylnie interpretowany w orzecznictwie w Polsce. Przyznaje bowiem Komisji prawo do władczej ingerencji w warunki umów (ich przedmiotowo istotną treść, np. wynagrodzenie). Tymczasem, zasadniczo Komisja została powołana do zatwierdzania w sposób władczy tabel wynagrodzeń autorskich. Było to jednak możliwe tylko do chwili uchylenia podstawy prawnej do ich zatwierdzania przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 stycznia 2006 r. Natomiast treść umowy o reemisję kablową oraz zobowiązane do jej zawarcia są – zdaniem Sadu – rozstrzygane w trybie postępowania polubownego regulowanego przez przepisy ustawy Kodeks postępowania cywilnego. A zatem, ingerując w treść przedmiotowo istotną umowy, Komisja działa wbrew celowi publicznemu, dla którego ochrony została powołana; nie chroni autorów, jako słabszej strony umowy, oraz ingeruje w zasadę swobody umów normując „zabrane jej” po wyroku Trybunału z 24 stycznia 2006 r. prawo do kreowania wynagrodzenia autorskiego. „Przepis [art. 105 ust. 5] nie jest na tyle jasno zredagowany aby można było z niego wywieść kompetencję Komisji do kształtowania orzeczeniem Komisji przedmiotowo istotnych elementów umowy licencyjnej w zakresie wysokości wynagrodzenia” – stwierdził Sąd.
Nadto ustawodawca nie określił „czy wniesienie powództwa skutkuje wyeliminowaniem z obrotu prawnego rozstrzygnięcia Komisji Prawa Autorskiego i jakiego rodzaju rozstrzygnięcie winien w wyniku rozpoznania sprawy wydać sąd powszechny”. „W konsekwencji powództwa na podstawie [uchylonego] art. 108 ust. 7 paipp wnoszone są przez wszystkie strony do różnych sądów” (w sprawie tej pozwany operator kablowy z Rzeszowa wniósł do Sądu Okręgowego w Warszawie powództwo przeciwko powodowemu stowarzyszeniu o ukształtowanie swego stosunku prawnego łączącego go z tą organizacją powstałego po rozstrzygnięciu Komisji. Jego powództwo zostało jednak zawieszone do czasu rozpatrzenia sprawy przez Sąd w Rzeszowie).
Zapytanie Sądu rzeszowskiego nieco rozczarowuje powierzchownością i nieuwzględnieniem najnowszego orzecznictwa, mimo jego uzupełnienia w dniu 5.10.2010, a więc już po wydaniu ważnej dla sprawy uchwały Sądu Najwyższego z 13 lipca 2010 r. (III CZP 1/10, opubl. w biul. SN). Wydaje się bowiem, że powyższe sprawy zostały w większości jednoznacznie przesądzone w uchwale składu siedmiu sędziów tego sądu. Sąd w Rzeszowie powinien więc – co do zasady – zastosować się do tego rozstrzygnięcia pod groźbą uchylenia wyroku pozostającego w sprzeczności z uchwałą przez sąd wyższo-instancyjny. Sąd Najwyższy (zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 24 stycznia 2006 r.) uznał, że Komisja ma prawo kształtować treść umów upoważniających do reemisji, gdyż jest organem sprawującym władztwo publiczne („organem władzy działającym tak jak organ administracji publicznej, uprawnionym do władczego rozstrzygania w zakresie przyznanych jej kompetencji”). Elementem przedmiotowo istotnym takiej umowy (essentialia negotii) jest wynagrodzenie. Komisja nie jest jednak niezależnym mediatorem w rozumieniu dyrektywy 93/83, choć dyrektywa nie wymaga, aby był nim organ sądowy. Wskazał przy tym, że „jest oczywiste (…), iż zakres postępowania sądowego, przewidzianego w art. 108 ust. 7 Pr.aut, jest taki sam jak postępowania przed Komisja Prawa Autorskiego, którego dotyczy art. 108 ust. 5 Pr.aut”.
Otwartym pozostaje na ile Trybunał zajmie odrębne od uchwały Sądu Najwyższego zdanie, wchodząc z nim w konflikt prawny. Niewątpliwie jednak wartością dodaną tego rozstrzygnięcia mogłoby być odniesienie się do kwestii intertemporalnych oraz ustrojowej roli Komisji w zmienionym stanie prawnym.
Przy okazji trzeba wspomnieć o najnowszym postanowieniu Sądu Najwyższego z 26listopada 2010 r. (sygn. akt III CZP 87/10, opubl. w biul. SN 2010 nr 11), w którym SN odmówił podjęcia uchwały w składzie 3 sędziów w przedmiocie przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w Białymstoku zagadnienia prawnego:
"Czy skorzystanie przez strony niezadowolone z rozstrzygnięcia Komisji Prawa Autorskiego, o którym mowa w art. 108 ust. 5 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz.U. 2006 Nr 90 poz. 631) z prawa wniesienia powództw do właściwych sądów okręgowych, stosownie do art. 108 ust. 7 tej ustawy uzasadnia odrzucenie jednego z tych pozwów w sytuacji, gdy doręczenia obu tych pozwów miały miejsce w tej samej chwili (art. 192 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c.?"
Sytuacja przedstawiona Sądowi Najwyższemu jest praktycznie doniosła. Oto bowiem może się zdarzyć – jak w sporze rzeszowskim – że dwie strony niepogodzone z rozstrzygnięciem KPA zechcą dochodzić swych praw dalej, czyniąc to niezależnie od siebie. O odrzuceniu pozwu jednej z nich (skoro obie sprawy mają dotyczyć tego samego roszczenia) decydować będzie chwila doręczenia pozwu drugiej stronie. Śledzenie tej sytuacji w procesie może okazać się karkołomne, nawet dla wprawnego pełnomocnika i to zwłaszcza przy możliwej różnej właściwości miejscowej sądów. Potwierdza to spór rzeszowski i argumentacja sądu okręgowego. Dodatkowo sytuację komplikuje doręczenie dwóch pozwów o jednym czasie. Nie opublikowano na razie uzasadnienia.
Postanowieniem z 11 października 2011 r. Trybunał umorzył postępowanie z
uwagi na brak spełnienia przesłanki funkcjonalności wniosku Sądu rzeszowskiego,
tj,. wpływu rozstrzygnięcia Trybunału na zawisłą sprawę. W istocie wniosek Sądu
służyłby kontroli abstrakcyjnej przepisów, do czego Trybunał nie jest
uprawniony. Trybunał w uzasadnieniu wskazał jednak sądowi pewną drogę
postępowania. Uznał, że „spór związany z zawarciem umowy, o której mowa w art.
211 ust. 1 prawa
autorskiego, jest sporem z zakresu prawa cywilnego. Tym samym mamy do czynienia
ze sprawą cywilną w rozumieniu art. 1 k.p.c., która zgodnie z art. 2 § 3 k.p.c.
na mocy przepisu szczególnego została przekazana do właściwości innego – niż
sąd powszechny – organu”. Natomiast „powództwo z art. 108 ust. 7 prawa
autorskiego jest (…) klasycznym żądaniem ustalenia istnienia lub nieistnienia
stosunku prawnego względnie ukształtowania stosunku prawnego, podlegającym
rozpoznaniu przez sąd na zasadach ogólnych”.