Kogo dotyczy wyrok?
Wyrok ten jest ważny dla podmiotów prowadzących serwisy sprzedaży internetowej, w szczególności operatorów aukcji elektronicznych, analogicznych do serwisu eBay. W Polsce najpopularniejszym tego typu serwisem jest Allegro. Warto też wspomnieć, że wyrok dotyczy również mniejszych, niszowych serwisów, specjalizujących się w organizacji obrotu wybranymi artykułami, takich jak np. Toycollector.
Stan faktyczny
Przedmiotem postępowania przed Trybunałem były pytania prejudycjalne zadane przez sąd angielski. Stan faktyczny został wyczerpująco przedstawiony w treści wyroku. W skrócie, casus belli stanowiły zamieszczone w serwisie eBay (przez jego użytkowników) oferty sprzedaży m.in. kosmetyków opatrzonych znakami towarowymi należącymi do L’Oréal. Istniało uzasadnienie, że handel tymi kosmetykami naruszał prawa m.in. L’Oréal wynikające z posiadanego znaku towarowego, którym kosmetyki te były opatrzone. Miało to związek z faktem, iż niektóre kosmetyki były przedmiotem tzw. importu równoległego, niektóre zaś były sprzedawane bez opakowania, inne z kolei były próbkami nieprzeznaczonymi do sprzedaży. eBay dodatkowo pozycjonował te oferty w wyszukiwarce Google. Po wpisaniu nazwy danego kosmetyku w wyszukiwarce Google, pojawiały się odnośniki to właściwych ofert zamieszczonych w serwisie eBay.
Na tle takiego stanu faktycznego, sąd angielski powziął wątpliwość co do interpretacji określonych przepisów prawa wspólnotowego dotyczących ochrony praw własności intelektualnej, tj.:
- art. 5 dyrektywy Rady 89/104/EWG z dnia 21 grudnia 1988 r. mającej na celu zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do znaków towarowych,
- art. 9 rozporządzenia Rady (WE) nr 40/94 z dnia 20 grudnia 1993 r. w sprawie wspólnotowego znaku towarowego,
- art. 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego,
- art. 11 dyrektywy 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej.
Warto tylko wspomnieć, że wątpliwości dotyczyły dwóch grup zagadnień:
1) oceny czy obrót wspomnianymi kosmetykami narusza prawa posiadaczy znaków towarowych, którymi kosmetyki te były opatrzone,
2) oceny czy można przypisać eBay odpowiedzialność – obok właściwych sprzedawców ww. kosmetyków (użytkowników serwisu eBay) – za naruszenia praw do przedmiotowych znaków towarowych.
Komentarz
W mojej opinii, najbardziej ciekawe są rozważania dotyczące możliwości przypisania winy podmiotowi organizującemu elektroniczny handel towarami, które mogą naruszać prawa do znaku towarowego – w tym przypadku chodzi o eBay. Zasadą jest bowiem, że każda osoba, która dopuszcza się naruszenia praw do znaku towarowego (czy to w formie sprawstwa, współsprawstwa czy pomocnictwa) odpowiada za takie naruszenia. Artykuł 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31/WE przewiduje jednak – pod pewnymi warunkami – wyjątek od tej zasady względem podmiotów, które świadczą jedynie usługi hostingowe polegające na przechowywaniu informacji przekazanych przez usługobiorcę (w tym przypadku sprzedawców-użytkowników serwisu eBay). Rozważania TSUE dotyczyły właśnie tego, czy eBay, jako dostawca usług hostingowych, może korzystać z dobrodziejstwa tego przepisu. Warto wskazać, że Trybunał zwrócił uwagę, iż podmiot, który dokonuje promocji produktów sprzedawanych na prowadzonym przez siebie rynku elektronicznym poprzez pozycjonowanie ich w wyszukiwarkach internetowych, takich jak Google, nie jest jedynie neutralnym przechowawcą treści zamieszczonych przez użytkowników (a takich podmiotów dotyczy rzeczony przepis dyrektywy 2000/31/WE).
Zachęcam do zapoznania się z omawianym wyrokiem Trybunału. Ma on bowiem doniosłe znaczenie praktyczne dla podmiotów organizujących internetowy obrót towarami. Ciekawostką jest, że sprawa była nawet przedmiotem interpelacji poselskiej skierowanej do Ministra Gospodarki.
Z treści wyroku Trybunału w sprawie C-324/09 L’Oréal vs. eBay:
1) W przypadku gdy towary opatrzone znakiem towarowym zarejestrowanym w państwie członkowskim Unii lub wspólnotowym znakiem towarowym, które znajdują się w państwie trzecim i nie były wcześniej przedmiotem sprzedaży w Europejskim Obszarze Gospodarczym lub w przypadku wspólnotowego znaku towarowego – w Unii, są sprzedawane przez przedsiębiorcę za pośrednictwem rynku elektronicznego online i bez zgody właściciela znaku konsumentowi przebywającemu na terytorium, dla którego zastrzeżono dany znak, lub stanowią przedmiot oferty sprzedaży lub reklamy zamieszczonej na takim rynku skierowanej do konsumentów przebywających na wspomnianym terytorium, rzeczony właściciel może sprzeciwić się tej sprzedaży, ofercie sprzedaży lub reklamie na podstawie reguł określonych w art. 5 pierwszej dyrektywy Rady 89/104/EWG z dnia 21 grudnia 1988 r. mającej na celu zbliżenie ustawodawstw państw członkowskich odnoszących się do znaków towarowych, zmienionej Porozumieniem o Europejskim Obszarze Gospodarczym z dnia 2 maja 1992 r., lub w art. 9 rozporządzenia Rady (WE) nr 40/94 z dnia 20 grudnia 1993 r. w sprawie wspólnotowego znaku towarowego. Do sądów krajowych należy dokonanie, indywidualnie dla każdego przypadku, oceny, czy istnieją przesłanki pozwalające na stwierdzenie, że oferta sprzedaży lub reklama wyświetlona na rynku elektronicznym online dostępnym na wspomnianym terytorium jest skierowana do konsumentów tam przebywających.
2) Udostępnianie przez właściciela znaku towarowego autoryzowanym dystrybutorom opatrzonych tym znakiem egzemplarzy służących zaprezentowaniu konsumentom jego towarów w autoryzowanych punktach sprzedaży oraz opatrzonych tym znakiem pojemników, z których można pobierać małe ilości w celu podarowania ich konsumentom w formie bezpłatnej próbki, nie stanowi, w braku dowodów przeciwnych, wprowadzenia do obrotu w rozumieniu dyrektywy 89/104 lub rozporządzenia nr 40/94.
3) Artykuł 5 dyrektywy 89/104 i art. 9 rozporządzenia nr 40/94 należy interpretować w ten sposób, że właściciel znaku towarowego może, powołując się na przysługujące mu w związku z tym znakiem prawo wyłączne, sprzeciwić się dalszej sprzedaży towarów takich jak będące przedmiotem sprawy przed sądem krajowym z tego powodu, że osoba dokonująca dalszej sprzedaży usunęła opakowanie z tych towarów, jeżeli konsekwencją takiego pozbawienia opakowania jest brak podstawowych informacji, dotyczących na przykład tożsamości producenta lub osoby odpowiedzialnej za sprzedaż produktu kosmetycznego. W przypadku gdy usunięcie opakowania nie powoduje braku takich informacji, właściciel znaku towarowego może niemniej sprzeciwić się temu, by perfumy lub produkt kosmetyczny opatrzone należącym do niego znakiem podlegały dalszej sprzedaży bez opakowania, o ile wykaże, że usunięcie opakowania miało negatywny wpływ na wizerunek produktu i tym samym na reputację znaku.
4) Artykuł 5 ust. 1 lit. a) dyrektywy 89/104 i art. 9 ust. 1 lit. a) rozporządzenia nr 40/94 należy interpretować w ten sposób, że właściciel znaku towarowego jest uprawniony zakazać operatorowi rynku elektronicznego online prowadzenia bez jego zgody, za pomocą identycznego z tym znakiem słowa kluczowego wybranego przez owego operatora w ramach usługi odsyłania w Internecie, reklamy oznaczonych tym znakiem towarów sprzedawanych na wspomnianym rynku, jeżeli taka reklama nie pozwala lub z trudnością pozwala właściwie poinformowanemu i dostatecznie uważnemu internaucie na zorientowanie się, czy owe towary pochodzą od właściciela znaku lub z przedsiębiorstwa powiązanego z nim gospodarczo, czy też przeciwnie, od osoby trzeciej.
5) Operator rynku elektronicznego online nie używa, w rozumieniu art. 5 dyrektywy 89/104 i art. 9 rozporządzenia nr 40/94, oznaczeń identycznych ze znakami towarowymi lub do nich podobnych, które ukazują się w ofertach sprzedaży wyświetlanych w jego serwisie.
6) Artykuł 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego („dyrektywy o handlu elektronicznym”) należy interpretować w ten sposób, że ma on zastosowanie do operatora rynku elektronicznego online, jeżeli nie odgrywa on czynnej roli, która mogłaby mu pozwolić na powzięcie wiedzy o przechowywanych danych lub na sprawowanie nad nimi kontroli.
Wspomniany operator odgrywa taką rolę, jeżeli udziela wsparcia polegającego w szczególności na optymalizacji prezentacji konkretnych ofert sprzedaży lub na ich promocji.
Jeżeli operator rynku elektronicznego online nie odgrywa czynnej roli w znaczeniu opisanym w akapicie powyżej i będące przedmiotem jego działalności świadczenie usług jest objęte w konsekwencji zakresem stosowania art. 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31, to wciąż w okolicznościach sprawy mogącej zakończyć się zasądzeniem odszkodowania nie może on powołać się na zwolnienie z odpowiedzialności przewidziane w tym przepisie, jeżeli wiedział o stanie faktycznym lub okolicznościach, na podstawie których przedsiębiorca wykazujący należytą staranność powinien stwierdzić bezprawność danych ofert sprzedaży, i w przypadku posiadania takiej wiedzy nie podjął niezwłocznie działań stosownie do art. 14 ust. 1 lit. b) tej dyrektywy.
7) Artykuł 11 zdanie trzecie dyrektywy 2004/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 29 kwietnia 2004 r. w sprawie egzekwowania praw własności intelektualnej należy interpretować w ten sposób, że wymaga on od państw członkowskich zapewnienia, że sądy krajowe właściwe w zakresie ochrony praw własności intelektualnej będą mogły nakazać operatorowi rynku elektronicznego online podjęcie działań, które przyczynią się nie tylko do zaprzestania naruszeń tych praw przez użytkowników owego rynku, ale także do zapobieżenia nowym naruszeniom tego rodzaju. Owe nakazy muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające, a ponadto nie mogą tworzyć ograniczeń w handlu prowadzonym zgodnie z prawem.
Źródło: http://curia.europa.eu